Cześć!
W tym tygodniu moja niedziela dla włosów odbyła się w piątek, ponieważ w sobotę przyjechał mój chłopak i od tamtej pory całe dnie spędzamy nad wodą, więc nie mam czasu na całodzienne spa dla włosów. Poza tym tak jak pisałam ostatnio one wymagają mycia co 4 dni, także na co dzień używam tylko mgiełki z filtrem UV i zabezpieczenia na końcówki.
W piątek zaczęłam od umycia włosów metodą OMO. Do pierwszego O wykorzystałam maskę Loreal Total Repair 5, która nie robi u mnie nic (a przy takiej cenie spodziewałam się czegokolwiek...), myłam włosy niebieskim Lilliputzem, a jako drugie O nałożyłam olej sezamowy, którego niestety zostało mi na jedno użycie. Na szczęście ostatnio w biedronce kupilam następny :) Po kilku godzinach zemulgowałam Kallosem Silk (który podobnie jak każdy inny Kallos nie robi u mnie nic i używam go tylko do emulgowania), a na koniec nałożyłam moją ukochaną maskę NaturVital. W efekcie włosy były bardzo nawilżone i przyjemne w dotyku :)
A jak tam Wasza niedziela dla włosów? Znacie produkty, których użyłam tym razem? Lubicie je? :)
Pozdrawiam!
Jakie piękne i długie <3.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńCiekawa jestem tej maski z Kallos'a. :) Włoski piękne i godne podziwu. =)
OdpowiedzUsuńCo za wspaniałe włosy :)
OdpowiedzUsuńmaski z kallosa uzywam ;]
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów :)
OdpowiedzUsuń