niedziela, 19 października 2014

9. Niedziela dla włosów (3)

Witam!
Jak mija niedziela? Ja aktualnie zajadam się tureckimi słodyczami i owocami przywiezionymi przez mamę z wakacji. Mam m.in. watę cukrową, która smakuje jak chałwa, a wygląda jak włóczka :D
Dzisiaj muszę się streścić, bo cały dzień mi zszedł na zakupy (niedługo się Wam pochwalę co kupiłam :D) i gotowanie, a jeszcze zadania domowe czekają i nauka ;/

 
Jak już udało mi się wrócić z zakupów (przepadłam w Hebe) to zaczęłam od nałożenia gluta, przygotowanego rano. Pochodziłam z nim godzinę i potem postanowiłam zdenkować olejek BDFM i tradycyjnie naolejowałam włosy w misce. Pochodziłam z tym ze dwie godziny, niestety nie miałam zbyt dużo czasu, ponieważ olej nakładałam po 16, a chciałam, żeby choć trochę włosy mi się podsuszyły przed pójściem spać, żeby je mniej suszarką męczyć. A niestety z 7-8 godzin mi schną włosy. Później emulgowałam olej Kallosem Silk, którego staram się powoli zużyć, bo coś za dużo mi się tych masek nazbierało. Swoją drogą w Hebe były dziś wszystkie rodzaje Kallosów i ledwo się powstrzymywałam, żeby nie kupić czekoladowego. Z Kallosem pochodziłam pół godziny pod turbanem, a następnie umyłam włosy moim nowym nabytkiem- Love2mix z mandarynką i bambusem i na chwilę nałożyłam odżywką Nivea Long Repair, z którą się ostatnio bardzo polubiłam. Po wyschnięciu tradycyjnie kuracja arganowa Mariona na końcówki i czesanie. :)

Niestety nie wrzucę efektu jak włosy wyglądają po takiej mieszance, ponieważ wciąż są mokre, a ja muszę uciekać do nauki, ale podejrzewam, że będą wyglądać dobrze, ponieważ często funduję im taki zestaw. Jedynym eksperymentem było zastosowanie przeze mnie gluta pod olej. 

Mam nadzieję, że przynajmniej Wam udało się na spokojnie spędzić niedzielę, ponieważ moja to była jedna wielka bieganina :D
Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. Moja niedziela była wyjątkowo leniwa :). Ale włosy nic ode mnie nie dostały prócz, standardowo, mycia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. i jak się u Ciebie sprawdził glutek pod olej? Ja właśnie też teraz tak go użyłam, choć zawsze używałam go po olejowaniu w roli płukanki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna mieszanka :D Dobrze, że ja mam daleko do Hebe i nie chce mi się jeździć, bo bym też pewnie się skusiła na masę rzeczy. Ja w niedziele olejowałam kłaczki olejem sezamowym, a na skalp zrobiłam maskę drożdżową :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli chcesz, abym zaczęła obserwować Twojego bloga, dodaj mojego do obserwowanych i daj mi o tym znać w komentarzu! :)